Daga się chwali – odcinek czwarty

Znowu postanowiłam zostać pismaczkiem.

 

Ostatnio KTH otworzyło na oścież dotychczas z lekka martwy Wykrzyknik Kabaretowy. Pomyślałam sobie: „Niezła okazja, żeby ruszyć mózg i paluchy, czemu by z niej nie skorzystać?”. Poskrobałam się po głowie i wysmażyłam jeden tekst. Wredny. Ale czegoś mi w nim ciągle brakowało. W międzyczasie pojawił się następny. Milszy. Z racji tego, że wciąż nie odnalazłam tego czegoś, czego potrzebuje ten wcześniejszy, to właśnie drugi poleciał na stronę.

 

Skąd pomysł? Jako ktoś, kogo notorycznie ponosi do tego stopnia, że rysuje Młodych Panów, pisze opowiadania z postaciami z neonowych skeczy i podkłada muzykę Lady Pank pod filmy Abelarda Gizy, jestem rozczarowana faktem, że mało miłośników kabaretu próbuje w ten sposób artystycznie broić. Doszłam do wniosku, że może część nie wie, że tak można albo że by chcieli, ale się wstydzą/boją/whatever. Tak więc postanowiłam nakreślić mały poradniczek, co by tu fajnego zrobić w związku z ulubionym hobby. Przed państweeem… *werbelek*

„Jak kabaretowo ruszyć kuper, wcale nie zakładając kabaretu”

Używając zwyczajowej formułki, bierzcie i czytajcie to wszyscy 😉

 

Tradycyjnie był ktoś, kto wypocinkę przed publikacją przejrzał i wszelakie błędy czy dziwnie zbudowane zdania wyłapał. Tym razem była to Kasia zwana także Hasią, której jeszcze raz dziękuję 🙂

Jedna myśl na temat “Daga się chwali – odcinek czwarty”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *