Notka czysto (samo)chwalcza. A co!
Uprzejmie donoszę, że licznik na moim blogu pokazał mi dzisiaj taką liczbę:
Hip hip hurra. Jak na pięć i pół roku funkcjonowania to chyba i tak nie jest dużo. Ale ładny numerek. I mogę szpanować, że jestem lepsza od niejakiego Son Goku, bo on miał tylko „over nine thousand” 😛
A tak na marginesie z innych rzeczy – pogoda psia (ależ Amerykę odkryłam), megaleń (a klasyfikacja za pasem) i premiera monodramu „Novecento” w wykonaniu jedynego, cudownego i wspaniałego Jacka Grondowego w planach na początek wakacji. No i przedwcześnie rozpoczynany sezon ogórkowy w TV, co oznacza ni mniej ni więcej, że zakatują mnie stotysięczną emisją „Alternatyw 4”, „Zmienników” i „Czterdziestolatka” już w pierwszej połowie czerwca. Niby zawsze można wyłączyć odbiornik, ale o ile normalnie ma się jeszcze do wyboru ładną aurę, tak teraz będzie kiepsko. Bu. No cóż, chyba poszukam czegoś do czytania.
jak można zakatować Alternatywami albo Zmiennikami? przecież to radość w czystej postaci!
Jak dla kogo. Zresztą najlepszy serial można zajechać trzema czy czterema powtórkami rocznie…
Życzę jeszcze większych liczb na liczniku! 😉
A dziękuję, dziękuję 🙂