Oglądałam dzisiaj „Kabaretowy Klub Dwójki” od połowy, także wielce prawdopodobne, że coś mnie ominęło. Tym bardziej, że ponoć miały być KSM-y. No! Ale pokaz świątecznych iluminacji świetlnych we wrześniu… no, nie zdarza się zbyt często. A u nas w Jeleniej się zdarzył. Swoją drogą parę fot wrzucę na DeviantARTa. Albo i wszystkie na Picasę. Zobaczę.
Tak czy siak, z tego, co widziałam po powrocie…
– Kaśka Zielińska swoim monologiem rozłożyła mnie po kątach.
– Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów śmiałam się z tekstów Górala. Inna sprawa, że mało one miały wspólnego z humorem starych, dobrych Moralnych.
– Yyy… Mówcie, co chcecie, ale zakochałam się w śpiewie Wójcika. Tego niskiego. Znaczy się Marcina. Niby wiedziałam od czasów Listopadowej Nocy Kabaretowej, że śpiewać umie, ale dzisiaj… Yż, zdolniacha 0.o
Felicita, sialalala-lala, jak będzie w Necie, to dajcie mi znać.*
* Taaa, cała ostatnia linijka na melodię „Felicity” 😛
Nie martw sie nie tylko Ciebie rozwalil spiew Marcina, bo mimo ze ja wiedzialam ze bosko spiewa to uslyszec Go w tej piosence… tak jakos ona pokazala wszystkim ze pieknie spiewa! 🙂 poczatek KKD byl tez fajny, piosenka Pakosy byla calkiem niezla ;] mozesz to wszystko znalezc na youtube wpisujac Kabaretowy Klub Dwojki („Felicite” tez :D)pozdrawiam ;)ps. ja tez zaluje ze nie bylo Smajlow ale spodziewalam sie ze na Sloiczku Po Cukrze beda nudy ale mile zaskoczylam sie chociaz juz chcialam zeby wreszcie Mruczaki wyszly 😀 w sumie o tym ze nie bedzie Smajlow dowiedzielismy sie dopiero przed samym wystepem…